Ostatnią moją myślą przed 2008 rokiem było,że wyląduję w Holandii. no i jestem tu, mieszkam, pracuję i funkcjonuję...
sobota, 16 lutego 2013
Napiszę tak. Na mój przyjazd tutaj zapracowałem sobie sam. Takie tam zakręty życiowe. Na własne życzenie tu się znalazłem, ale nie chcę o tym narazie pisać. W każdym razie życie moje zakręciło się o 180 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz